Archiwum 30 sierpnia 2018


sie 30 2018 Nerwica, przyczyny
Komentarze (0)

Przyczyny nerwicy, dlaczego wybrała właśnie mnie?
Czym ona jest?

 

Nie wybrała. Ty jesteś nerwicą, a nerwica jest Tobą. Doszukując się przyczyn nerwicy warto dokładnie przeanalizować swoje życie. Weź kartkę i długopis. Spróbuj narysować oś czasu - oś swojego życia. Wskaż na pierwszy objaw, ale i pierwsze doznania głębszego stresu (śmierć bliskiej osoby, czyjaś/Twoja choroba, wykorzystanie seksualne, znęcanie psychiczne, poniżanie w szkole, oblane egzaminy, pobicie, mobbing itd). To TY musisz wiedzieć, co w Twoim własnym życiu się wydarzyło, co pamiętasz do dnia dzisiejszego i wywołuje u Ciebie stres. Może wydawać Ci się, że teraz go nie czujesz, mimo to siedzi on gdzieś w głębi Twojej duszy i rośnie w siłę, być może nawet od wielu, wielu lat...

Refleksję zostaw sobie. Masz teraz dużo czasu na refleksję.

Umówmy się jednak. Jeśli dotrwałeś do tego etapu mojego bloga - dzięki. Ale nie wchodź tu, jeśli nie jesteś wciąż pewien, czy to nerwica, czy inne zaburzenie/choroba.

Jeśli jednak diagnoza wyszła od LEKARZA, zapraszam do dalszego czytania.

 

Od początku. Czym jest właściwie nerwica lękowa? (Bo właśnie nad nerwicą lękową będę się zagłębiać)

Nerwica lękowa to inaczej zaburzenia lękowe o podłożu psychicznym. NERWICA NIE JEST CHOROBĄ!!! Wbrew temu, co czytacie na innych forach, pamiętajcie iż nie jest to choroba! + NIE ZWARIOWALIŚCIE I NIE MACIE SCHIZOFRENII!

Jest zaburzeniem, które ma wiele symp0tomów. Głównie chodzi o zaburzenia psychologiczne. Uznana została za chorobę cywilizacyjną. Brzmi groźnie, prawda? Niestety tak się stało, a my musimy z nią walczyć.

Nerwica uznana została pięknie za chorobę duszy, emocji - to stwierdzenie bardzo mi się podoba.

 

DO PRZYCZYN zalicza się:

a) stres!

b) biologia człowieka, czyli stan układu nerwowego, czy cechy wrodzone...

c) traumy i ciężkie przeżycia, np. śmierć bliskiej mi osoby

d) czynniki o zabarwieniu społecznym np. praca

e) czynniki sytuacyjne np. nagły rozwód, zmiana miejsca pracy...

 

Jak widać przyczyn odnaleźć możemy kilka. Wszyscy jesteśmy inni. Taka sama nerwica może narodzić się u osoby, która nagle straciła pracę i taka sama u kogoś jak ja, który od dawna gromadził w sobie złe emocje, a one kumulowały się aż wreszcie (jak ja to mówię) WYWALIŁY!

Jeśli chodzi o mnie, zawsze byłam wrażliwa, przejmowałam się wszystkim, miałam niską samoocenę (wzrastała, spadała, wzrastała, spadała), czy byłam bardziej ,,poważna" od swoich rówieśników. Typowy czuły dzieciak z niesamowitą wrażliwością na piękno, poezję, muzykę. Przebrnęłam przez wszystko. Taka po prostu byłam. Stąd uważam, że u mnie miały miejsce także pewne predyspozycje do dzisiejszej nerwicy.

 

WAŻNE WTRĄCENIE: Zbyt wiele osób nadużywa pojęcia NERWICA. Ludzie często kojarzą nerwicę ze zwykłymi napadami złości, ot takiego wyładowania się na kimś lub na czymś. Przecież każdy ma prawo do chwili słabości, czyż nie?

,,Uspokój się, jesteś taka zła, od rana tylko marudzisz. Masz nerwicę, czy co?"

Nie nadużywajmy. Proszę. To zupełnie jakby porównać ciężką depresję do płaczu tyczącego się zagubionej gumki do włosów...

 

Według mnie przyczyną nerwicy jest także dzisiejszy świat. Ah, może nie świat, a ludzie!  Myślę, że gdyby nie pęd życia, szybciej radzilibyśmy sobie z tym zaburzeniem, być może w ogóle by nie powstało. XXI wiek to wiek sztucznych nakazów, schematów poza które nie można wychodzić. Wiek nienaturalnych metod wybijania się na wyimaginowane szczeble Fashion-popularności w swoim małym świecie, w swej niewielkiej na tle świata populacji. To wyścig szczurów-ludzi. Kiedyś byłeś COOL bo miałeś jojo, dziś musisz być FASHION, EKO, POPULAR. Bez lików i followersów nie ma Cię.  Kto pokaże więcej tyłka, ten jest OKAY. I tak dalej, i tak dalej... Mądrość życiowa zeszła na plan daleki. Ludzie chcą tylko brać, nie dawać. Liczy się ciało, wygląd, prestiż, kasa no i liczba serduszek. A my (ah, kochani - mówię też za siebie, chociaż ja już dojrzałam do etapu, gdzie warto porzucić owe myślenie, ale o tym później) biegniemy potykając się o kolejne i kolejne g*wno!

 

!!!

Wiedzcie jedno, nie jestem specjalistą, chociaż ukończyłam studia o kierunku, które traktują także o zaburzeniach. Wyciągam wnioski z wiedzy lekarzy, terapeutów, książek, ale przede wszystkim - swojego doświadczenia z nerwicą.Informacje, które tu podaję, to tylko moje doświadczenie! Będę Wam o tym przypominać - nie ponoszę odpowiedzialności za Waszą walkę z nerwicą, chcę podzielić się tylko wskazówkami.

Aby dowiedzieć się, jaka jest Wasza przyczyna/przyczyny udajcie się do lekarza/specjalisty. Polecam pracę z terapeutą. Indywidualną, na której będziecie mogli się otworzyć, ale przede wszystkim poznać siebie. * O terapii później.

 

Być może na blogu wprowadzam chaos. Nawet nie wiecie ile informacji chcę Wam przekazać. Niemniej jednak w tym momencie musimy uporządkować sobie pewną wiedzę, abyśmy mogli przejśc do konkretów. Bądźcie cierpliwi. W kolejnym wpisie będzie już więcej informacji ,,z życia". Dotyczyć one będą ZWARIOWANIA i wszelakich obaw jakie teraz macie.

Od przyszłego wpisu zaczynamy ostrą jazdę z nerwicą! :)